Warto cieszyć się każdą chwilą naszego życia. Na pewno jeżeli jest to poniedziałkowy poranek, kiedy to szkoła/praca od 8 rano jest naszym obowiązkiem. Wszyscy (ja też) starają się uparcie bronić przed tą brutalną rzeczywistością. Rano walczymy z upływającymi minutami zawzięcie zakrywając się coraz bardziej kołdrą i wtulając w poduszkę. Zmagając się tak z ciężkim wstawaniem tydzień temu wymyśliłam, że moim budzikiem będzie jakaś piosenka. Energiczna, która ma mnie wprawić w dobry nastrój. Metoda jakże przemyślana, lecz z minusem. Na dźwięk owej piosenki mam ochotę wyłączyć radio, a sama pobudka już nie działa. Przeszłam znowu na tryb "Mamo! Obudź mnie o 6". Innym budzikiem (naturalnym) jest mój kot. Gryzie w stopy lub drapie po rękach. Skuteczne i bolesne całkowicie nie służy pozytywnemu nastawieniu na resztę dnia, dlatego spróbuję jeszcze raz z tą piosenką. :D
Pobudka z muzyką w tle ? Czemu nie !
(Warunek: Nie ustawiaj ulubionej piosenki)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz