Wakacje się zaczęły, więc czas zaszaleć. Dziś leżałam 4 godziny na słońcu, a i tak wyglądam jak córka młynarza. Opalanie to jednak ciężka sztuka. Wylegiwanie się plackiem na słońcu nie jest produktywne, ale da się temu zaradzić. Czytam wtedy książkę. Poczytam 15 minut i czuję potworne zmęczenie. Kładę głowę na kocu i zasypiam. Mimo popełniania każdego błędu, który wypisany jest chyba w Księdze Prawdziwego Plażowicza, nie opaliłam się nawet na czerwono. Co mi z tego ,że jestem biała, kiedy nie założę ulubionych krótkich spodenek , bo to po prostu nie wygląda. Na dodatek rozplanowanie opalania też jest sztuką, gdyż jutro będą burze ,a pojutrze jadę do Czech. Wesoło.
wtorek, 8 lipca 2014
Leżing, plażing, smażing...
Skoszona świeżo trawka, słoneczko, 30 stopni w cieniu i wąż ogrodowy z zimną wodą.... Tyle tylko potrzeba do pełni szczęścia na wakacjach. Może jeszcze książkę jakiegoś dobrego autora, a na wieczór dobry film. Zbyt dużo ?
Wakacje się zaczęły, więc czas zaszaleć. Dziś leżałam 4 godziny na słońcu, a i tak wyglądam jak córka młynarza. Opalanie to jednak ciężka sztuka. Wylegiwanie się plackiem na słońcu nie jest produktywne, ale da się temu zaradzić. Czytam wtedy książkę. Poczytam 15 minut i czuję potworne zmęczenie. Kładę głowę na kocu i zasypiam. Mimo popełniania każdego błędu, który wypisany jest chyba w Księdze Prawdziwego Plażowicza, nie opaliłam się nawet na czerwono. Co mi z tego ,że jestem biała, kiedy nie założę ulubionych krótkich spodenek , bo to po prostu nie wygląda. Na dodatek rozplanowanie opalania też jest sztuką, gdyż jutro będą burze ,a pojutrze jadę do Czech. Wesoło.
Wakacje się zaczęły, więc czas zaszaleć. Dziś leżałam 4 godziny na słońcu, a i tak wyglądam jak córka młynarza. Opalanie to jednak ciężka sztuka. Wylegiwanie się plackiem na słońcu nie jest produktywne, ale da się temu zaradzić. Czytam wtedy książkę. Poczytam 15 minut i czuję potworne zmęczenie. Kładę głowę na kocu i zasypiam. Mimo popełniania każdego błędu, który wypisany jest chyba w Księdze Prawdziwego Plażowicza, nie opaliłam się nawet na czerwono. Co mi z tego ,że jestem biała, kiedy nie założę ulubionych krótkich spodenek , bo to po prostu nie wygląda. Na dodatek rozplanowanie opalania też jest sztuką, gdyż jutro będą burze ,a pojutrze jadę do Czech. Wesoło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
I prawilowo lazing, smazing, plazing, o to chodzi w wakacje! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :) P.S jest nowy post!